naszacela
U¿ytkownik
Wiadomo¶ci: 51
|
|
« Odpowiedz #1 : Marzec 31, 2009, 20:03:20 » |
|
Powiecie, ze wpadam ze skrajnosci w skrajnosc. Tydzien temu swiat byl piekny i wogole, w tym toczyl sie i toczy we mnie jakis wewnetrzny sprzeciw. Wszystko przez sytuacje finansowa a to spowodowane jest praca, ktora zamiast dawac satysfakcje i coraz wieksze ale przede wszystkim PIENIADZE budzi coraz wieksze rozgoryczenie. Ten rok byl dobry i do pewnego momentu dobrze sie wiodlo.
Od listopada beznadzieja, wychodzimy na prosta z kredytow bankowych i myslelismy naiwnie, ze w koncu staniemy na nogi, bedzie nas stac na cos wiecej niz tylko zycie z olowkiem w reku, oplaty i czasem jakis ciuch. I tu niespodzianka- zaklad meza i moj coraz bardziej tnie wydatki dodatkowe pracownicze tj, premie, socjale itp. Rzeczywistosc dobrala nam sie do dupy. Kurwa, dlaczego my mamy sobie czegos odmawiac? Dlaczego ci, ktorzy doprowadzili i doprowadzaja ten kraj do zapasci zyja i maja sie swietnie.
Do cholery dlaczego ja, ty, wy, mamy sobie czegokolwiek odmawiac, bo na cos nie starczy, bo trzeba przeznaczyc forse na bierzace potrzeby, wyluskac forse na prad i gaz za miesiac i sory dziecko nie kupie ci tego i owego bo sory skarbie- mamusia i tatus pracuje po to, aby miec coraz mniej a nie czegokolwiek sie dorobic.
|