agnieszka
U¿ytkownik
Wiadomo¶ci: 71
|
|
« : Wrzesieñ 03, 2011, 06:55:39 » |
|
Cicha modlitwa maud1, 2 Wrze¶nia 2011, 19:23
?Jej ¿ycie by³o s³u¿b± dla innych?
O wizycie Jaros³awa Kaczyñskiego w Gdañsku media mówi³y w skali, w jakiej trzeba co¶ powiedzieæ, ale tak, aby nie nadaæ wielkiego rozg³osu. Wszak PiS i jej prezes nie nale¿± do beniaminków mainstreamu. Z ró¿nych wzglêdów. Czasami bardzo pragmatycznych (dziennikarskie kredyty mieszkaniowe, lêk przed odrzuceniem).
TV pokaza³y urywki wyst±pieñ Kaczyñskiego z ró¿nych miejsc, które wizytowa³ w Gdañsku. Ka¿de z nich mia³o swoj± wagê i wymowê: wszak wizyta prezesa w Gdañsku w dniu 1 wrze¶nia mia³a tak¿e (oprócz charakteru kampanii wyborczej) wymowê historyczn±. Okrojon± *tylko do rocznicy wybuchu II Wojny ¦wiatowej, aby nie naraziæ gdañskiego zwi±zku Solidarno¶æ na oskar¿enia o ostracyzm.
¯eby by³o ¶mieszniej to szefowi Zwi±zku w sk³adaniu wieñców pod Pomnikiem Stoczniowców towarzyszyli g³ównie zwolennicy obecnie rz±dz±cej partii i przedstawiciele jej samej. I nie by³o mowy o tym, ¿e obchody rocznicy Sierpnia zosta³y upartyjnione. Po zakoñczeniu oficjalnych spotkañ w ma Westerplatte, pod Pomnikiem Stoczniowców i spotkaniu w Sali BHP, Jaros³aw Kaczyñski z grup± znajomych i przyjació³ pojecha³ na grób Anny Walentynowicz.
Nie by³oby Sierpnia 1980 gdyby nie Anna Walentynowicz. Jej rolê ciep³o pokaza³ TVN tu¿ po Katastrofie Smoleñskiej.** Wtedy, gdy wydawa³o sie, ¿e tragedia w Smoleñsku zjednoczy³a naród.Zwyk³ych obywateli, media i w³adze. Przez kilka pierwszych dni po 10 kwietnia mo¿na by³o us³yszeæ prawdziwe opisy wydarzeñ z przesz³o¶ci, zobaczyæ we w³a¶ciwym ujêciu role tych niedocenianych wcze¶niej i opisywanych i pokazywanych w najbardziej niekorzystnych formach. Taka forma ekspiacji wywo³ana narodow± traum±. Trwa³a krótko.
Na pogrzebie ¶p. Anny Walentynowicz na pró¿no by³o szukaæ wszystkich tych, którzy na Jej pochylonych od ciê¿kiej pracy fizycznej i spo³ecznej plecach wjechali na szczyty w³adzy. Wyj±tkowo w pamiêci gdañszczan zapisa³a siê delegacja na pogrzeb Ikony Solidarno¶ci ówczesnego marsza³ku Sejmu, sprawuj±cego ju¿ funkcjê G³owy pañstwa. Szczegó³ach mogli¶my poznaæ z Dziennika Pomorza: ?Delegacja marsza³ka Bronis³awa Komorowskiego, która z³o¿y³a wieniec na grobie zmar³ej w smoleñskiej katastrofie Anny Walentynowicz, by³a pijana. W dodatku jej cz³onkowie spó¼nili siê na pogrzeb 2,5 godziny.?***? W tym czasie grabarze zasypywali trumnê Anny Walentynowicz. Z³o¿one wcze¶niej kwiaty i wieñce przesunêli na bok. Delegacja po³o¿y³a wieniec od Komorowskiego przed grobem i sfotografowa³a siê przy nim.?(GW) Chodzi³o o ówczesnego rzecznika pana marsza³ka Jerzego Smoliñskiego oraz
W dniu 6 maja mogli¶my przeczytaæ ?? Jerzy Smoliñski odda³ siê do dyspozycji marsza³ka. Pan marsza³ek, nie maj±c pe³nej mo¿liwo¶ci oceny zdarzenia, ale kieruj±c siê potrzeb± szczególnej dba³o¶ci o utrzymanie powagi atmosfery ¿a³oby, przyj±³ jego rezygnacjê ? powiedzia³ "Rzeczpospolitej" Krzysztof Luft, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Sejmu.? Je¶li kto¶ my¶la³, ¿e w wedle powszechnie panuj±cych norm kariera publiczna owego Pana zakoñczy³a siê bezpowrotnie- myli siê.
28 wrze¶nia 2010 ?Jerzy Smoliñski zosta³ doradc± prezydenta Bronis³awa Komorowskiego ds. medialnych. Jak powiedzia³ PAP, bêdzie odpowiedzialny m.in. za wizerunek prezydenta. Bêdzie mu tak¿e doradza³ w sprawach rynku medialnego w Polsce. ?
Co siê zmieni³o w ocenie wydarzeñ które by³y przyczyn± odwo³ania Smoliñskiego z funkcji rzecznika marsza³ka Komorowskiego? NIC! Odby³y siê natomiast wybory prezydenckie, które Komorowski wygra³.Zabieganie o pozytywn± ocenê dla osób ze swojego otoczenia sta³o siê zbêdne. Pan Waldemar Strza³kowski te¿ znalaz³ zatrudnienie jako doradca Prezydenta?.
To sta³o siê w Polsce norm±. To co mo¿e szkodziæ jest usuwane w cieñ. Na chwilê -jak siê okazuje. Nie tylko Marsza³ek Komorowski tak zagra³ na naiwno¶ci wyborców. Oto mo¿emy sobie poczytaæ o spotkaniach Mira z szefem Klubu PO***** oraz skarbnikiem partii, a pose³ Chlebowski ?walcz±cy o fotel senatorski ujawnia w wywiadzie, ¿e ma wielu przyjació³ w PO, on sam jest niewinny jako lelija, a przed s±dem powinien stan±æ ten, który kwestionowa³ prawo polityków do pilnowania interesów przedsiêbiorców od hazardu.
To s± standardy, które niestety na sta³e towarzysz± nam obecnie:, czyli czasów dominacji partii, która zapowiada³a, ¿e bêdzie stawiaæ niezwykle wysokie wymogi swoim protegowanym i cz³onkom.
S³owa, s³owa,s³owa ?.
Przy po³o¿onym na wzgórzu cmentarza grobie grupa tych, którzy zawsze stali na stanowisku, ¿e losy Sierpnia 1980 potoczy³by siê inaczej bez wspania³ej postawy ¶p. Anny Walentynowicz - pogr±¿y³a siê w cichej modlitwie. Ciche podziêkowanie dla Tej, od której wszystko siê zaczê³o.
|