Nasza cela - Forum dla ludzi z charakterem, zakonników i pustelników
Maj 12, 2025, 07:50:44 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: UkÂład Warszawski byÂł w peÂłnej gotowoÂści do interwencji  (Przeczytany 3128 razy)
agnieszka
UÂżytkownik
**
Wiadomości: 71


« : Grudzień 15, 2008, 12:54:06 »

I to w³aœnie na wieœÌ o planach inwazji ZSRR gen. Wojciech Jaruzelski - jak twierdzi Kiszczak - nosi³ siê z zamiarem samobójstwa.

- Dla nas inwazja byÂła nie do przyjĂŞcia. WiedzieliÂśmy, Âże poleje siĂŞ krew. ZdawaliÂśmy sobie sprawĂŞ, Âże w skrajnej sytuacji wojsko i MSW siĂŞ podzielÂą. Jedni opowiedzÂą siĂŞ za inwazjÂą, czêœÌ wystÂąpi przeciwko. Tak by siĂŞ staÂło, gdyby kierownictwo MON i MSW dziaÂłaÂły w sposĂłb niezdecydowany. Ale te resorty byÂły kierowane dobrze - mĂłwi Kiszczak.       Od poczÂątku nie mieliÂśmy wÂątpliwoÂści, Âże powstaje nowy oÂśrodek wÂładzy. Ale oni ("SolidarnoœÌ"- red. ) nie chcieli siĂŞ dzieliĂŚ wÂładzÂą. Oni chcieli mieĂŚ ca³¹ wÂładzĂŞ. Co wiĂŞcej podzielenie siĂŞ wÂładzÂą byÂło do przeÂłkniĂŞcia przez naszych sojusznikĂłw. Ale jej oddanie byÂło nie do przyjĂŞcia     
Gen. CzesÂław Kiszczak

Odnosz¹c siê do pytania o raportu pu³kownika Kukliùskiego, z których wynika, ¿e sprawa interwencji sowieckiej wróci³a wiosn¹ 1981 r., stwierdza, ¿e "ona ca³y czas trwa³a". - W zale¿noœci od napiêÌ to siê nasila³o lub s³ab³o. Wojska enerdowskie i czechos³owackie do lata 1982 r. sta³y na granicy z Polsk¹. S¹dzê, ¿e tak¿e radzieckie. Te dywizje czeka³y tylko na decyzjê polityczn¹. Mog³y wejœÌ do naszego kraju z prêdkoœci¹ 300 km na dobê - mówi Kiszczak.
Zapisane
agnieszka
UÂżytkownik
**
Wiadomości: 71


« Odpowiedz #1 : Grudzień 15, 2008, 12:54:27 »

Jego zdaniem nie jest prawd¹, o czym informowa³ p³k. Kukliùski, i¿ po czerwcu 1981 r. Rosjanie odst¹pili od planów interwencji. - On wiedzia³ du¿o, ale nie wszystko. Kukliùski nie móg³ znaÌ wszystkich tajnych planów Uk³adu Warszawskiego. Z innych ujawnionych dokumentów amerykaùskiego wywiadu wynika, ¿e w lipcu i sierpniu 1981 r. i póŸniej radzieccy byli w pe³nej gotowoœci do interwencji. I tu jest ciekawostka. Odnoszê wra¿enie, ¿e CIA dezinformowa³a swojego prezydenta. Mówi³a, ¿e wojsko polskie nie opowie siê po stronie w³adzy. Ktoœ im to musia³ podsuwaÌ. Jaruzelski: Nie bêdê komentowa³ akt CIA
CIA ujawniÂła okoÂło tysiÂąca stron tajnych dokumentĂłw przekazanych Amerykanom... czytaj wiĂŞcej »

O "Solidarnoœci" Kiszczak, mówi: - Od pocz¹tku nie mieliœmy w¹tpliwoœci, ¿e powstaje nowy oœrodek w³adzy. Ale oni nie chcieli siê dzieliÌ w³adz¹. Oni chcieli mieÌ ca³¹ w³adzê. Co wiêcej podzielenie siê w³adz¹ by³o do prze³kniêcia przez naszych sojuszników. Ale jej oddanie by³o nie do przyjêcia.

mac//kwj
Zapisane
agnieszka
UÂżytkownik
**
Wiadomości: 71


« Odpowiedz #2 : Sierpień 05, 2010, 17:15:04 »


[size=18]Polska jest paĂąstwem Âświeckim i to gwarantuje konstytucja. Nie ma wiĂŞc miejsca dla takich sytuacji jak ta z krzyÂżem. Chcecie uczciĂŚ KaczyĂąskiego zrĂłbcie to w ciszy i zadumie w miejscach do tego przeznaczonych tj. koÂścioÂły, cmentarze. DoÂśc tej pomnikomanii ktorÂą Wasi przywĂłdcy (nie kto inny) tak bardzo krytykowali za czasĂłw socjalizmu. [/size]

~eden




foto PAP


[size=18]rozkosz to ma Senyszyn ma siĂŞ rozumieĂŚ bo, widzi w tym ...
... zdejmowaniu krzy¿y przyjemnoœÌ i uœmiech na twarzy [/size]
andy.p88
Zapisane
agnieszka
UÂżytkownik
**
Wiadomości: 71


« Odpowiedz #3 : Wrzesień 04, 2010, 05:58:17 »

List otwarty adresowany do POLSKI

Ja, StanisÂław Pilecki, obywatel III RP, jestem tutaj by zÂłoÂżyĂŚ oskarÂżenie!

           Ja, obywatel wolnej Polski przed caÂłym Âświatem gorzko pytam i z ca³¹ si³¹ oskarÂżam!

 

           Dzisiaj chcĂŞ mĂłwiĂŚ do wÂładzy. OpozycjĂŞ zostawiam w spokoju. Nie wiedzieĂŚ czemu to jÂą siĂŞ wci¹¿ krytykuje, podczas gdy wÂładzĂŞ utraciÂła 3 lata temu. Nie ona rzÂądzi, nie ona odpowiada dziÂś politycznie za PolskĂŞ. Dajmy im chociaÂżby te marne `500 dni spokoju'.

PĂłjdÂźmy za instynktem ludzi wolnych i patrzmy ludziom wÂładzy na rĂŞce. Tym ludziom, ktĂłrym przecieÂż wÂładzĂŞ sami daliÂśmy.

Dziœ chcê, jak `SolidarnoœÌ' 30 lat temu: stan¹Ì naprzeciwko w³adzy i do niej mówiÌ. Z ni¹ dialogowaÌ. Jej przedstawiÌ oczekiwania, jej wytykaÌ b³êdy.

 

           Panie Prezydencie, Panie Premierze!

           MĂłwi do Was zwykÂły Polak. NiezwiÂązany z ÂżadnÂą partiÂą, ani strukturami, ani finansowo. Jestem tu gdzie jestem, za wÂłasne pieniÂądze, zdobyte pracÂą, pracÂą w banku. Do niedawna zajmowaÂłem siĂŞ tym samym co wy. Ja sprzedawaÂłem bankowe produkty klientom, wy sprzedajecie program polityczny obywatelom. Tak samo jak Wy, umiem duÂżo mĂłwiĂŚ o poczuciu stabilnoÂści, bezpieczeĂąstwie, zaufaniu.

Wszystko byle nie mĂłwiĂŚ o konkretach. O stratach i zyskach. O tym co i za ile.

           Tak, tak: o miÂłoÂści, zaufaniu, pokoju i tajemniczym panu Zgodzie, co buduje, to ja sÂłyszaÂłem juÂż duÂżo. W koĂącu te sÂłowa Âłatwo dziÂś kupiĂŚ, Âłatwo dziÂś sprzedaĂŚ. Udaje siĂŞ to doskonale wÂładzy, udaje siĂŞ to mediom.

           Ten jĂŞzyk jest nam Polakom dobrze znany. Tak mĂłwi partia, ktĂłra ma Sejm, Senat, rzÂąd i Prezydenta. Tak mĂłwiÂą Wasze media - prywatne, jak i publiczne. Jak jednak ma siĂŞ czuĂŚ obywatel tego kraju, ktĂłry sÂłyszy wci¹¿ `pokĂłj', a widzi wojnĂŞ? SÂłyszy `miÂłoœÌ', a widzi nienawiœÌ? Jak tutaj w tych sprzecznoÂściach nie szukaĂŚ skojarzeĂą u Orwella, gdzie `cztery nogi - dobrze, dwie nogi - Âźle'? Czy dzisiaj nie tworzy siĂŞ ró¿nic wÂśrĂłd PolakĂłw wg miary `175 cm - dobrze, 162 cm - Âźle'? Czy dziÂś nie wmawiajÂą nam, Âże prezydent ojciec - dobrze, prezydent singiel - Âźle'? PamiĂŞtam czasy gdy Wa³êsa byÂł na salonach synonimem  obciachu, dziÂś zaÂś - gdy powstaÂł `front walki z kaczyzmem' - staÂł siĂŞ `gatunkiem chronionym', o ktĂłrym mĂłwiĂŚ moÂżna tylko dobrze. I znowu pyta nas Orwell: `Oceania prowadzi wojnĂŞ ze WschĂłdazjÂą. PamiĂŞtacie?'

Jak dawno przekroczyliÂśmy intelektualnÂą granicĂŞ naszego rozumu, skoro dziÂś o wyborze nad urnÂą ma decydowaĂŚ nowa forma eugeniki?

           Tak, dziÂś mĂłwiĂŞ gÂłosem gorzkim, gÂłosem oszukanego obywatela. Zwrot `dobro wspĂłlne' nieustannie powtarza nam dziÂś Prezydent Komorowski. MoÂżna by pomyÂśleĂŚ `StraÂżnik Dobra WspĂłlnego'. To on powoÂłuje siĂŞ na solidarnoÂściowÂą przeszÂłoœÌ, temu poÂświĂŞcajÂąc PRowe spoty. Jak jednak to odbieraĂŚ, skoro ta sama osoba spotyka siĂŞ z Leszkiem Tobiaszem, o ktĂłrym sam Komorowski zeznaÂł, Âże wg jego informacji - jest rosyjskim agentem? Co mam myÂśleĂŚ o marszaÂłku RP, ktĂłry umawia siĂŞ na wykradzenie dokumentĂłw ÂściÂśle tajnych - aneksu WSI? Wielu nie wie o czym mĂłwiĂŞ, w koĂącu o spotkaniach ludzi PRLu, Oleksego i KwaÂśniewskiego z AÂłganowem media pisaÂły, Tobiasz zaÂś zostaÂł przemilczany. Sami przeczytajcie: wpiszcie w Google `afera aneksowa', `afera marszaÂłkowska'. Czy to jest walka o `dobro wspĂłlne'? JeÂśli tak, to czyje to jest naprawdĂŞ dobro?

           Panie Prezydencie - jak w takiej sytuacji Panu ufaĂŚ? A Pan, Panie Tusk? Czy to nie paĂąska partia, PO szÂła do wyborĂłw z programem obniÂżenia podatkĂłw. `by ÂżyÂło siĂŞ lepiej'? Czy to nie Pan pojawia w Stoczni w caÂłej krasie, podczas gdy to dziĂŞki Pana rzÂądowi Stocznia upadÂła? Tak, ta historyczna stocznia, o ktĂłrÂą dziÂś wÂładza rzewnie zwie `statuÂą'.  Czy to nie PO chwalÂąc siĂŞ `zielonÂą wyspÂą', przemilczaÂła fakt iÂż takÂą samÂą wyspÂą na tej sÂłynnej mapce byÂła... Grecja? Czy to nie PO mĂłwiÂła jak jest Âświetnie, gdy zaÂś byÂło juÂż po kampanii prezydenckiej ochoczo podwyÂższyÂła podatki, a Pan Panie Premierze z rozbrajajÂącÂą szczeroÂściÂą ogÂłosiÂł, Âże reformy sÂą jednak 'be', bo przecieÂż w koĂącu liczy siĂŞ `tu i teraz'. To Pan, Panie Premierze w duchu ideologii `tu i teraz' Âświadomie zrzekÂł siĂŞ zbadania przez polskÂą prokuraturĂŞ katastrofy smoleĂąskiej, by przypadkiem `nie uraziĂŚ' Putina. W obliczu najwiĂŞkszej polskiej tragedii zamiast zachowaĂŚ siĂŞ jak prawdziwy m¹¿ stanu, w peÂłni zaufaÂł Pan zabĂłjcy Politkowskiej, Litwinienki i dzieci z ÂŁubianki.

Nie, to nie jest premier, na którego Polacy zas³uguj¹. To nie jest premier godny udŸwign¹Ì wielkie, unijne paùstwo, utrzymaÌ realn¹ niepodleg³oœÌ Polski.

           `MiÂłoœÌ'? Ja zostawiam juÂż okres przedsmoleĂąski. Oddzielam czas przed 10 kwietnia `grubÂą kreskÂą'. Tak samo zrobiÂło wielu PolakĂłw, ktĂłrzy nie znajÂąc planĂłw specjalistĂłw od PR, uwierzyÂło (moÂże nazbyt naiwnie), Âże teraz to juÂż bĂŞdzie naprawdĂŞ miÂłoœÌ i pokĂłj.

Co siĂŞ jednak staÂło? W strachu przed pamiĂŞciÂą, Pan, panie Premierze - historyk z wyksztaÂłcenia - postanowiÂł zawalczyĂŚ nie o przyszÂłoœÌ kraju, ale o jego historiĂŞ, o historiĂŞ jego bohaterĂłw.  RozpoczĂŞtÂą w - cytujÂąc WajdĂŞ - w `zaprzyjaÂźnionych mediach', a nastĂŞpnie kontynuowanÂą przez najwyÂższych funkcjonariuszy wÂładzy - politykĂŞ nagonki na zmarÂłego Prezydenta i na jego brata, ktĂłry nosiÂł jeszcze ÂżaÂłobĂŞ, widzieliÂśmy wszyscy.

SÂłowa Kutza, Bartoszewskiego, Wajdy, Palikota i innych NiesioÂłowskich znamy, niestety aÂż nazbyt dobrze. Nie, to nie byÂły tylko wykoÂślawione wyrzuty sumienia, przemienione w agresjĂŞ. Niestety, to byÂła rĂłwnieÂż Âświadoma walka z pamiĂŞciÂą. Walka, w ktĂłrej - jak doskonale wiecie Panie Komorowski Panie Tusk - wszyscy tracÂą, bo traci Polska. CytujÂąc zaprzyjaÂźnionego medialnego bÂłazna: parliÂście `po trupach do celu'.

           To o nas mĂłwili za granicÂą, gdy rozpoczĂŞÂła siĂŞ sÂłynna nagonka wawelska, oraz gdy trwaÂły igrzyska oskarÂżeĂą wszystkiego co tylko ma zwiÂązek z nazwiskiem `KaczyĂąski', albo jest z PiSu. Ponownie zadziaÂłaÂł `wspĂłlny front', ktĂłry zamiast uderzyĂŚ siĂŞ pierÂś, wytoczyÂł jeszcze ciĂŞÂższe niÂż poprzednio dziaÂła. To u nas skazano obywateli na dance macabre, ktĂłrej jedynym celem byÂła chora chĂŞĂŚ zdobycia peÂłni wÂładzy. Chora, bo przecieÂż nie z powodu politycznego programu, nie z powodu niezbĂŞdnych w Polsce reform. Partia, dla ktĂłrej zawsze byÂło za wczeÂśnie na jakÂąkolwiek pracĂŞ nowelizacyjnÂą - nagle wziĂŞÂła siĂŞ za paĂąstwowe stanowiska z niespotykanym w pokojowej historii Âświata tempem.

           CzyÂż nie ta sama partia - wsparta anarchistycznym glanem na latarni przed PaÂłacem - rozpoczĂŞÂła wojnĂŞ z tÂą garstkÂą maluczkich, ktĂłrych grzechem byÂła chĂŞĂŚ zachowania pamiĂŞci o tych, ktĂłrych pamiĂŞĂŚ zdoÂłano zbrukaĂŚ. KtĂłrych winÂą byÂł fakt, iÂż zgromadzili siĂŞ pod tym znakiem tygodniowej ÂżaÂłoby, pod znakiem krzyÂża. I na co wam dziÂś ta  kolejna wojna? Czy przykrycie podwyÂżki podatkĂłw byÂło tego warte? Czemu ma sÂłuÂżyĂŚ to dzielenie PolakĂłw, w czasie gdy mogliÂśmy siĂŞ wszyscy zjednoczyĂŚ, oprzytomnieĂŚ, zatrzymaĂŚ w tym absurdalnym biegu?

           DziÂś wÂładza, tak jak 30 lat temu kpi, ÂśmiejÂąc siĂŞ ludziom `SolidarnoÂści' w twarz. Pan, Panie Komorowski wychwala zasÂługi Stoczni GdaĂąskiej, ktĂłrej przecieÂż likwidacjĂŞ, jako marszaÂłek PO sam przypieczĂŞtowaÂł. TrÂąbi Pan o `opozycyjnej walce', bĂŞdÂąc odpowiedzialnym za ulokowanie w demokratycznych strukturach ludzi WSI - radzieckiego wywiadu, jeszcze z PRLu. I to jako minister Obrony Narodowej, za rzÂądĂłw prawicy!

           A Pan, Panie Premierze? Bryluje Pan na salonach, z wpiĂŞtym w klapĂŞ marynarki wizerunkiem Wa³êsy i staje Pan tak przed ludÂźmi `solidarnoÂściowcami', ktĂłrych tenÂże Wa³êsa zaatakowaÂł, zdradziÂł i obsmarowaÂł. Zamiast stan¹Ì w ich obronie, wspiera Pan atak na zwiÂązkowcĂłw. A za co jest ten atak? Za uznanie, przez nich, iÂż o to samo o co walczyli 30 lat temu, dziÂś walczy partia Panu opozycyjna. To jest ich zbrodnia, za ktĂłrÂą trzeba zrĂłwnaĂŚ `SolidarnoœÌ' z ziemiÂą i apelowaĂŚ o `wyprowadzenie sztandaru'?

           Nikt nie mĂłwi dzisiaj o Âśp. Walentynowicz, czy o Gwiazdach. Deficyt na ludzi odwaÂżnych, na to Polska jest skazana. Kto dziÂś przyszedÂł powiedzieĂŚ - za ten caÂły `karnawaÂł obelg' - `Leszku, przepraszamy'? Kto? Nie da siĂŞ zapomnieĂŚ czasu, gdy byle pijak mĂłgÂł nazwaĂŚ swojego prezydenta `chamem', ku powszechnej uciesze gawiedzi i mediĂłw.

           Co siĂŞ musi staĂŚ, byÂście po mĂŞsku uderzyli si w pierÂś i oddali siĂŞ `wÂładzy konsekwencji'? ByÂście odpowiedzieli za to co jest waszym udziaÂłem w historii Polski? Czy kamienie muszÂą oÂżyĂŚ i przemĂłwiĂŚ, byÂście siĂŞ opamiĂŞtali?Jakie jeszcze nieszczĂŞÂście musi spotkaĂŚ PolskĂŞ, byÂście siĂŞ wystraszyli SprawiedliwoÂści, ktĂłra nierychliwa, ale przecieÂż sprawiedliwa?

           Polska, to przecieÂż nie prywatny folwark jednej partii. Polska to testament, ktĂłry nam zostawili ojcowie, to uosobienie historii pokoleĂą. Niech zacznie Nam wszystkim na niej trochĂŞ zaleÂżeĂŚ...

 

StanisÂław Pilecki

http://wiadomosci.onet.pl/forum.html#forum:MSwxNSwxMSw3NDg3MDIwNiwxOTM3MDQ4NjYsOTg1ODY4MiwwLGZvcnVtMDAxLmpz
Zapisane
Gutek
Administrator
UÂżytkownik
*****
Wiadomości: 84


« Odpowiedz #4 : Marzec 21, 2014, 14:59:31 »

Dla Rosjan nie tylko dla samego Putina partnerem jest ten kto jest silny. Oni maja to w krwi. Jak wyczuja slabosc to bezwzglednie to wykorzystuja. Dlatego Obama ktory chcial resetu wydal sie Putinowi za slabiaka i oto skutki. Z Rosjan mozna sie smiec ze zacofani, ze poza Moskwa i Petersburgiem bieda jak w III swiecie. ale jedno maja w krwi sa dumni ze sa Rosjanami i moga jesc postne kartofle ale wiedzac ze sa silni moga tak zyc. Demokracji sie tam nie wprowadzi bo tego nie rozumieja i dobrze im jak ktos ( Puti ) macha batem.
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

gangem watahapolnocnejciszy coffee virtual-life companions